Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Raport: niedoręczono 5

Dziś jest równo osiem miesięcy, jak Cię nie ma. Skąd wiem? Mam zapisane w kalendarzu. Prasując czarne spodnie na pogrzeb,  który jest jutro, przypomniałam sobie, jak szykowałam się na Twój pogrzeb. Był w sobotę. Ale ja już w środę rozłożyłam deskę do prasowania, na dole, w jadalni. Chciałam iść Cię pożegnać w takiej pięknej, lekkiej sukience. Miało być ciepło... Ale w środę też było ciepło. Może byłam rozkojarzona? Podłączyłam żelazko do prądu i nie pomyślałam, że moja lekka sukienka, przewiewna, lecz smutno czarna, może zwyczajnie się stopić pod ciepłem emitowanym przez żelazko. Z głową w chmurach, prawdopodobnie z myślami krążącymi wokół Ciebie, zabrałam się do prasowania i... Nagle cała jadalnia utonęła w porażającym smrodzie spalonego materiału. Byłam tak zdziwiona, że gdy tylko poczułam zdenerwowanie, z tego zdziwienia nawet nie mogłam się popłakać. A bardzo chciałam. Tak pożegnałam swoją ulubioną czarną sukienkę. W środę. Trzy dni przed Twoim pogrzebem. Przecinek śmiał się ze mn