Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Świąteczne paplanie

Obraz
Prześladują mnie słowa Magdy. Oczywiście te znamienne słowa dotyczące Świąt Bożego Narodzenia. Jeszcze w sierpniu zaszczepiła we mnie odliczanie do tych dni. Z niepokojem. Nie zrobiła tego specjalnie, zrobiła to mimochodem. Prześladują mnie także słowa "glioza", "blizna".  Ubrałam już choinkę, którą Przecinek wtaszczył na górę. Jak  rok temu, mieni się złotem i czerwienią. Jest na niej złota sowa i czerwona myszka. Kupiłyśmy z Mamą złoty włos anielski. Miał przypominać mi dzieciństwo - bo pamiętam ten specyficzny zapach, który miały tamte włosy. Babcia wieszała takie długie, cienkie, srebrne. Wąchałam je potajemnie, a zapach ten wrył się tak głęboko, że prawie definiuje dziecięce święta. Te włosy kupione w towarzystwie Mamy, potężnie śmierdzą. Przynajmniej ładnie wyglądają.  10 grudnia odbył się rezonans. Nie wytrzymałam, oczywiście. B. jeszcze upominała mnie, aby rezonans odbył się wtedy, kiedy chce Przecinek. Mruczałam z niezadowoleniem, czytając wiadomoś

100 post.

Była godzina 22:00. Nie mam pojęcia, ile mogłam mieć na liczniku. Pewnie powyżej 100 km/h, ale mniej niż 130 km/h. Jechałam drogą ekspresową. W dodatku drogą ekspresową, której nie znałam, bo była to droga powrotna z Białegostoku. Nie czułam się bezpieczna. Właściwie czułam się paskudnie. Bolał mnie brzuch, bałam się wszędobylskiej ciemności i rozwiniętej prędkości. Jechałam Jego autem. Większym znacznie od mojego. Na zakrętach bałam się najbardziej. Choć nie były to zakręty ostre, a łagodne. Siedział obok mnie, rozmawiał przez mój telefon. Zupełnie nie słyszałam co mówi, chociaż nie mówił szeptem. Na Jego telefonie miałam włączoną nawigację, która prowadziła mnie do hotelu. Miałam do pokonania ponad 100 km. Jechałam do hotelu...Obcego, brzydkiego hotelu z łóżkiem pachnącym inaczej niż nasze.  Do hotelu z bezzębną, budzącą we mnie odrazę sprzątaczką, która nie wydawała się uczciwa. Ale przecież podobno nie oceniam ludzi po wyglądzie...? On mi tak zawsze powtarza. Jak wewnętrzny głos s