2010
13 września 2016 o 15:31
Usłyszałam
starą piosenkę. I przypomniało mi się, kiedy pierwszy raz ją
usłyszałam. W 2010 roku. Przeszły mnie dreszcze. Od tego roku wpadłam w
pułapkę własnej psychiki. Zmieniłam się nie do poznania, jednak myślę,
że na lepsze. Zaczęłam się męczyć, ale stałam się lepszym człowiekiem.
Nadopiekuńczym i zbyt zmartwionym jak na swój wiek. Pogorszył się mój
komfort na tym świecie, ale bliżej mi chyba do zbawienia. Możliwe.
Wtedy
mój Tata zachorował. Kiedyś myślałam, że otarł się o śmierć. Teraz
myślę podobnie, ale patrząc na choroby, które teraz wkoło mnie widzę,
wolałabym tysiąc razy doświadczać zawału serca. Tak jest,
przewartościowujemy się z każdym dniem po kawałku.
2010
rok był zabawnym rokiem. Ja przeżywałam rujnację własnego ego przez
strach i lęk. Ktoś podnosił się z największego bólu i zaczynał ufać.
Ktoś żegnał się na zawsze. Wbrew pozorom, myślałam, że to ostatni rok
mojej beztroski. Myliłam się, bo potem jeszcze wiele razy byłam
beztroska. Ale już nigdy tak jak dawniej. Zestarzałam się w ciągu 3
miesięcy. Byłam emerytką w ciele nastolatki. Tak teraz to czuję. Choć
pewnie wyolbrzymiam.
Ile
bym dała, żeby wrócić do tego roku. Sześć lat odwróciłabym do góry
nogami, przetrzepałabym ile sił, poszturchała, powywracała całą
zawartość. I żyła inaczej. Na zimno. Wyłączyłabym emocje, które wtedy
niepotrzebnie spalałam.
Nie
pozwoliłabym wejść pewnym osobom do swojego życia. Nawet bym na nich
nie spojrzała. Lepiej by mi się teraz spało bez tych zwojów mózgowych,
które zostały zaatakowane przez te podróby ludzi. A spać to ja przecież
lubię.
A teraz...
A
ostatnio właśnie szykuję się na wojnę. Będę toczyć batalię o PCV.
Stwierdziłam, że nie ma się co bujać. Pomaga to pomaga. Nie ma się co
rozwodzić. Będą chcieli uciąć, to szczeknę. A bo co? Potem mam stękać,
że odrasta i nic nie zrobiłam? Niech skąpią na mnie, nie na Przecinku.
Zabierają staruszkom, to niech dają młodym. Już mam taką litanię
przygotowaną, że wystosują mi zakaz wstępu do Centrum. I ciul z tym. Bo
ostatnio myślę znowu dosyć zwięźle.
Komentarze
Prześlij komentarz