Trzy kropki dają nadzieję.Trzy kropki to nie jedna - która kończy wszystko.

 06.12.2015

Zdanie zawsze kończy kropka. Ta kropka powoduje, że  nic już dalej nie ma. A trzy kropki to co innego. One mają inny charakter. Jeśli na końcu zdania pojawiają się trzy kropki, to znaczy, że można jeszcze na coś liczyć. Że coś może nastąpić. Trzy kropki już nie oznaczają końca. One są zwiastunem. Dają nadzieję.  I prowokują do wyczekiwania. W moim życiu trzy kropki oznaczają uczucie. Takie, na które czeka się długo i gdy się zjawi, za nic w świecie nie można go utracić. Bo będzie to największa utrata w życiu.

W sosnowej szufladzie jest kilka pamiętników. Wszystkie piszę regularnie. Od zawsze pisałam. Dzięki temu chyba jako tako funkcjonuję. Powtarzam, jako tako, żeby nie było. Bo widać, że nie za fajnie funkcjonuję.  Blog musiał powstać, bo bardzo tego chciałam. Wydaje mi się, że  pomoże. Pomoże pogodzić się z jedną kropką, której w swoim życiu nie chciałam. Z kropką z komórek nowotworowych. W dodatku niestety nie moją, tylko Przecinka.

Przecinek jest śmieszny. Pojawił się w moim życiu wtedy, kiedy Jego życie postawiło kropkę na końcu zdania. A ja dostawiłam kolejne dwie kropki... Stał się Przecinkiem, bo przepołowił moje życie na dwie części, tak jak przecinek dzieli zdanie. Moje życie przed poznaniem Przecinka oraz życie z Przecinkiem. Poza tym od urodzenia jest chudej postury, więc to określenie do Niego pasuje.

Teraz oboje na siłę dostawiamy dwie kropki na końcu zdania. Walczymy z dziwną siłą, która uparła się, że postawi ostateczną jedną kropkę. Nie ma mowy. Nie pozwolę, żeby życie bawiło się moim światem. I moją interpunkcją. Bo co jak co, ale interpunkcja to rzecz święta!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Asiu, zabrakło mi słów.

Smok Magdy

40, które jest 115.