Wigilia Wigilii

 23 grudnia 2016 o 15:12

Wigilię Wigilii spędzam z Mamą. Przed samymi Świętami mam deficyt Przecinka - na chwilkę tylko przyjechał, dał buziaka, znów pojechał... Siedzę nieopodal choinki i piję sok z jabłek Tadeusza -  uwielbiam ten sok i piję "szklankę za szklanką". Mama upiekła sernik. Sernik jest stałym bywalcem stołu. A w tym roku dołączył do sernika orzechowy debiut. 

Nasza choinka - moja i Przecinka - jest w tym roku czerwono-złota. Codziennie podlewam jej oskalpowany korzeń i mam nadzieję, że będzie żywa i jędrna jak najdłużej. W domu pachnie grzańcem i cynamonem - świeczki zapachowe powróciły do łask - podoba mi się tańczące światełko. 
Napisałam jeden list. Przepraszam, dwa listy. Jeden napisałam jak zawsze - z wewnętrznej potrzeby. Drugi napisałam w odpowiedzi. Wysłałam także tylko jedną kartkę - z pingwinkami - dla Mariusza...
Mój stroik z gałęzi jodły, w towarzystwie ozdób i świeczki - to symbol mojej pieczy nad domem. Lubię na niego patrzeć. Lubię myśleć, że to ja sama kreuję święta... Chociaż po trosze. 

Przyszedł do mnie pies. Polizał mnie po palcu i spojrzał na mnie ciemnymi oczami - cofnął psie brwi i nastroszył włosy wkoło pyska - to taki psi uśmiech do mnie. Uszy skulone do tyłu okazują radość i wdzięczność. Jest ciepła, a mi nie przeszkadza jej ciepły, wilgotny język na mojej dłoni. 

Przynajmniej jedna rzecz już nie spędza mi snu z powiek. Trzy zdjęcia z szerokim uśmiechem i kciukiem w górę. Wypis do domu. Ulga.

Chcę już wieczór. Powrót do domu. Zmęczone oczy, ale uśmiechnięte. I dobroczynny sen. Obok mnie. 
15590100_1445334785501191_2928967166199748279_n

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Asiu, zabrakło mi słów.

Smok Magdy

40, które jest 115.